Zwycięski debiut Habra, Rafmix i FC Świecie też wygrali

Dziś odbyły się trzy pierwsze mecze Extraligi, w których zwyciężali Haber Team, Rafmix & Partnerzy oraz FC Świecie.

Haber Team – Pastbruk/VOX 6:4 (2:1)

Bramki:

Haber Team: Rybacki Damian 2, Węgierek Miłosz 2, Rybacki Dominik 1, Węgierek Kamil 1.

Pastrbuk/VOX: Olszewski 1, Chodyna 1, Bollin 1, Stankiewicz 1.

MVP – Miłosz Węgierek (Haber Team).

Szał kart:

Haber Team:

Złota – Węgierek Miłosz.

Srebrna – Rybacki Damian.

Brązowa – Rybacki Dominik.

Pastbruk:

Złota – Stankiewicz Patryk.

Srebrna – Olszewski Amadeusz.

Brązowa – Chodyna Fabian.

Haber zaliczył udany debiut w elicie. Już w 3. min. prowadził 2:0 po bramkach Damiana Rybackiego i Miłosza Węgierka. Potem beniaminek miał kolejne szanse, ale zabrakło precyzji. Grudziądzanie od 8. min. zaczęli grać lepiej, lecz kontakt złapali dopiero w 14. min., gdy po przechwycie Patryka Stankiewicza gola strzelił Amadeusz Olszewski. W 2. części oglądaliśmy akcje z obu stron. Do remisu doprowadził w 20. min. Fabian Chodyna, ale Haber szybko odpowiedział trafieniem Miłosza Węgierka. Kolejne minuty należały do zespołu z Grudziądza, który po strzałach Jakuba Bollina i Patryka Stankiewicza wyszedł na 4:3. Wydawało się, że grudziądzanie zaczynają mieć spotkanie pod kontrolą, lecz świetnych szans nie wykorzystali Paweł Górski, Olszewski i Stankiewicz. Kluczowa okazała się 28. min., gdy piękne gole Dominika Rybackiego i Kamila Węgierka odwróciły losy wyniku. Beniaminek ponownie prowadził. Pastbruk zaczął grać z „lotnym bramkarzem”, ale nie zdołał wyrównać. Równo z końcową syreną Damian Rybacki po przechwycie piłki strzałem z własnej połowy do pustej bramki przypieczętował historyczną wygraną Habera Team w Extralidze.

Rafmix & Partnerzy – Świecie Orły 6:2 (3:1)

Bramki:

Rafmix: Wójtowicz 3, Sieradzki 2, Wanat 1.

Świeckie Orły: Igliński 1, Ratkowski 1.

MVP meczu – Olaf Wójtowicz (Rafmix & Partnerzy).

Szał kart:

Rafmix:

Złota – Wójtowicz Olaf.

Srebrna – Sieradzki Maciej.

Brązowa – Kanik Radosław.

Świeckie Orły:

Złota – Kardas Adam.

Srebrna – Ratkowski Jakub.

Brązowa – Iglinski Michał.

Mistrz do pierwszego meczu w sezonie przystąpił bez żadnego rezerwowego. Marcin Wanat i jego koledzy od początku grali mądrze taktycznie, szanowali swoje siły długo rozgrywając akcje. Kiedy trzeba było przyspieszyć, czynili to. W 2. min. prowadzenie Rafmix’owi dał Marcin Wanat po asyście Macieja Sieradzkiego. Minutę później rajdem w swoim stylu na 2:0 podwyższył Olaf Wójtowicz. Orły odpowiedziały w 5. min. trafieniem Michała Iglińskiego. Już w 10. min. spotkanie zakończyło się dla Patryka Jarantowicza, bo złapał on dwie żółte kartki. Rafmix nie potrafił wykorzystać gry w przewadze przez dwie minuty, jednak tuż przed przerwą Maciej Sieradzki po indywidualnej akcji, z Kardasem „na plecach”, podwyższył na 3:1. Wydawało się, że Świeckie Orły w 2. połowie podkręcą tempo, by wymęczyć rywali. Na początku tak było, a efektem tego była kontaktowa bramka w 17. min. Jakuba Ratkowskiego. Do remisu mogli potem doprowadzić Maciej Śliwiński i Michał Igliński. W 20. min. znów o sobie przypomniał Olaf Wojtowicz, który po raz drugi pokonał Karola Murawskiego i było 4:2. Później Rafmix niczym rasowy bokser wypunktował przeciwnika. W 25. min. hat-tricka skompletował Wójtowicz po akcji z Radosławem Kanikiem, a wynik ustalił w 29. min. Maciej Sieradzki. W międzyczasie dobrych okazji dla Orłów nie wykorzystali Karol Misiaszek, Jakub Ratkowski i Maciej Śliwiński. Dla tego ostatniego spotkanie zakończyło się pechowo, bo w wyniku starcia z Wójtowiczem doznał kontuzji.

Chełmża JS Power – FC Świecie 1:2 (0:1)

Bramki:

Chełmża JS Power: Kravchuk 1.

FC Świecie: Kwiatkowski 1 (samobójcza), Mik 1.

MVP meczu – Paweł Mądrzejewski (FC Świecie).

Kart szał:

Chełmża:

Złota: Kwiatkowski Dominik.

Srebrna: Zieliński Paweł.

Brązowa: Kravchuk Lubomir.

FC Świecie:

Złota: Mądrzejewski Paweł.

Srebrna: Piskorski Arkadiusz.

Brązowa: Prejs Tomasz.

Od początku inicjatywę przejęli piłkarze FC, którzy częściej strzelali, ale jakość strzałów Tomasza Prejsa, Arkadiusza Piskorskiego i Pawła Mądrzejewskiego pozostawała wiele do życzenia. Często brakowało także dokładności pod bramką rywali. Między słupkami czujny był golkiper Chełmży Dominik Kwiatkowski. W 9. min. zespół ze Świecia objął prowadzenie w dość szczęśliwych okolicznościach. Po zagraniu Dawida Bociana na długi słupek niecelny strzał oddał Radosław Mik, ale piłka trafiła w plecy Kwiatkowskiego i wpadła do siatki. Do przerwy FC powinien podwyższyć wynik, lecz szans nie wykorzystali Mik i Mateusz Góra. W 13. min. piłka znalazła się w bramce świecian, jednak Łukasz Dornowicz skierował ją tam ręką, za co dostał żółtą kartkę. W 2. części nadal więcej działo się pod bramką Kwiatkowskiego, ale nadal zawodnicy Klaudiusza Sikorskiego byli nieskuteczni, zwłaszcza Arkadiusz Piskorski. W 20. min. Radosław Mik trafił na 2:0 po zagraniu Mądrzejewskiego. Jednak cztery minuty później, po rzucie rożnym, kontaktową bramkę zdobył Lubomir Kravchuk, co zapowiadało emocje do ostatniej minuty. Do końca było nerwowo, chełmżanie wycofali bramkarza, ale nie zdołali wyrównać.